W ciekawym pojedynku rewelacji rozgrywek – Steam Hemarpolu Norwida z wiceliderem tabeli – BOGDANKĄ LUK Lublin lepsi okazali się częstochowianie, którzy pokonali gości 3:1 (25:20, 24:26, 25:16, 25:22).
Było to już ósme zwycięstwo częstochowskiego zespołu, który z każdym kolejnym meczem potwierdza, że jest w znakomitej dyspozycji i nie ma żadnego respektu dla wyżej notowanych przed sezonem drużyn. Z kolei lublinianie doznali dopiero drugiej porażki w rozgrywkach.
Najwięcej emocji mieliśmy w drugiej partii, w której na początku dominowali gospodarze (4:0, 12:7), ale lublinianie mogli liczyć na swojego lidera – Wilfredo Leona. Od stanu 21:17 dla częstochowian Leon zagrał aż cztery asy serwisowe z rzędu (a w ogóle w drugim secie zdobył 6 bezpośrednich punktów z zagrywki). W zaciętej końcówce częstochowianie mieli nawet piłkę setową w górze (przy stanie 24:23), ale najpierw Bartłomiej Lipiński zepsuł zagrywkę, a w dwóch kolejnych akcjach goście zablokowali Milada Ebadipoura.
MVP meczu został uznany amerykański rozgrywający Steam Hemarpolu Norwida Częstochowa - Quinn Lester Isaacson, który świetnie dyrygował grą zespołu. Częstochowianie zdominowali to spotkanie w ataku (56 proc. skuteczności przy zaledwie 37 proc. gości).
Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobyli Patrik Indra (24 pkt) i Milad Ebadipour (21 pkt). Wśród lublinian najskuteczniejszym zawodnikiem był Wilfredo Leon (20 pkt, w tym 7 w zagrywce).
- Wygraliśmy już kilka spotkań z teoretycznie lepszymi zespołami, ale nadal jesteśmy głodni zwycięstw. Bardzo się cieszę, że udało się pokonać kolejny tak topowy zespół jakim jest BODANKA LUK Lublin – powiedział po meczu jeden z bohaterów częstochowian, Bartłomiej Lipiński.
- Każda drużyna w PlusLidze potrafi grać w siatkówkę. Częstochowianie zagrali z nami bardzo dobrze, a my trochę gorzej, ale dalej jesteśmy wysoko w tabeli i trzeba się już skoncentrować na następnym meczu – przyznał po spotkaniu lider lublinian, Wilfredo Leon.