W poprzednim sezonie zwycięstwo KS-BAS-u z Solną Wieliczka nie byłoby większym zaskoczeniem. Układ sił w 1. Lidze uległ jednak zmianom, a w związku z tym to ekipa z Wieliczki przystępowała do sobotniego meczu w roli faworyta.
Niespodziewanie lepsze okazały się jednak gospodynie, które wygrały 3:1.
Już na samym początku meczu podopieczne Sebastiana Grzegorka wypracowały kilka punktów przewagi. Zawodniczki gości szybko jednak zniwelowały straty i w połowie seta prowadziły dwoma punktami. Gra była wyrównana, dopóki w końcówce seta na zagrywce nie pojawiła się Anna Wojciechowska. Przy wyniku 20:20, KS BAS zdobył 4 punkty z rzędu i wygrał partię 25:21.
Wszystko wskazywało na to, że białostoczanki pójdą za ciosem. W drugim secie zawodniczki trenera Grzegorka wywalczyły czteropunktowe prowadzenie, lecz przy zagrywce Patrycji Papszun wieliczanki odrobiły straty. Końcówka partii była bardzo wyrównana, a o końcowym rezultacie decydowała gra na przewagi. Tu minimalnie lepsza okazała się ekipa z Wieliczki, która zwyciężyła 26:24.
Choć początek trzeciej odsłony był nieco lepszy dla drużyny przyjezdnej, to późniejsze losy gry układały się pod dyktando gospodyń. KS BAS prowadził 23:16 i wydawało się, że już nic nie może oddzielić gospodyń od zwycięstwa w trzeciej odsłonie. A jednak siatkówka pisze różne scenariusze; Solna zdobyła aż osiem punktów z rzędu i jako pierwsza stanęła przed szansą na zwycięstwo w secie. Zabrakło jednak przysłowiowej kropki nad i. Oglądaliśmy kolejną grę na przewagi, z której tym razem zwycięsko wyszedł KS BAS, zwyciężając 26:24.
Pierwsza połowa seta numer 4 była wyrównana. Dopiero później przewagę uzyskała ekipa z Białegostoku. Po skutecznym ataku Julity Molendy KS BAS objął prowadzenie 16:12. Tym razem nie było już mowy o żadnym zacięciu w końcówce seta. Gospodynie pewnie wygrały partię 25:20, a cały mecz 3:1.
MVP meczu wybrano przyjmującą gospodarzy - Julię Papszun.
Drużyna z Białegostoku z dorobkiem 14. punktów zajmuje 10. miejsce w tabeli. Ekipa z Wieliczki zgromadziła 9 oczek więcej i w rankingu jest szósta. Solna swój kolejny mecz rozegra już w najbliższy czwartek. W Gdańsku zmierzy się z tamtejszą Gedanią Politechniką. KS BAS zagra dwa dni później. Na własnym parkiecie podejmie Easy Wrap Volley Kobyłka.
KS BAS Kombinat Budowlany Białystok – WTS Solna Wieliczka 3:1 (25:21, 24:26, 26:24, 25:20)
KS BAS Kombinat Budowlany Białystok: Paulina Bałdyga, Julia Papszun, Adrianna Rybak-Czyrniańska, Martyna Podlaska, Julita Molenda, Anna Wojciechowska, Natalia Bandurska (L) oraz Klara Kempfi, Amelia Senica, Monika Karnicka
Trener – Sebastian Grzegorek
WTS Solna Wieliczka: Julia Jaśkowiec, Patrycja Papszun, Katarzyna Marcyniuk, Katarzyna Stepko, Oliwia Pietrzak, Weronika Krysztofiak, Daria Przybyła (L) oraz Patrycja Nowacka, Karolina Feliks
Trener – Agnieszka Rabka