IO2024: Polska - Brazylia

Polska Siatkówka/Conny Kurth

IO2024: Polska - Brazylia 3:2

Kategoria

SiatkówkaReprezentacjeSeniorzy

Autor

Katarzyna Porębska

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

31 lip 2024

Polska pokonała Brazylia 3:2 (22:25, 25:19, 19:25, 25:23, 15:12) w drugim meczu grupy B XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 rozgrywanym w w Arena Paris Sud 1. Spotkanie było bardzo emocjonujące i zacięte. Biało-Czerwoni mają już dwa zwycięstwo na koncie w fazie grupowej i są już pewni awansu do ćwierćfinału. Na inaugurację paryskiego turnieju pokonali bowiem Egipt 3:0.

Podopieczni Nikoli Grbicia bardzo dobrze rozpoczęli udział w Igrzyskach Olimpijskich. W swoim pierwszym meczu bez większych problemów pokonali Egipt 3:0. Po czterech dniach przerwy w turnieju Polacy powrócili do rywalizacji. Przez ostatnie dni polska drużyna spędziła trochę czasu na siłowni, a także w sali treningowej wynajętej przez Polski Związek Piłki Siatkowej. Aby przygotować się odpowiednio do środowego porannego meczu z Brazylią, drużyna również odbywała trening w godzinach porannych.

- To już są takie treningi, które odbywaliśmy wcześniej. Staraliśmy się przystosować do tego, że właśnie ten jeden z ważniejszych meczów gramy o dziewiątej rano. Jest to dość nietypowa pora, ale te kilka treningów, które mieliśmy i ten jeden, który odbyliśmy we wtorek również rano miał na celu przystosować nas do tego, żeby zaprezentować się dobrze - powiedział Marcin Janusz, rozgrywający polskiej drużyny.

Środowe starcie z Canarinhos było bardzo ważne dla obu zespołów. Polacy cały czas walczą o możliwie najwyższą lokatę w grupie przed ćwierćfinałem. Natomiast Brazylijczycy, którzy ulegli na inaugurację Igrzysk Olimpijskich Włochom 1:3, aby zachować swoje szanse na dalszą grę o medale potrzebowali, zarówno punktów do tabeli, jak i zwycięstw.

Pierwszą partię wtorkowego meczu od błędu w ataku rozpoczął Wilfredo Leon 0:1. Chwilę później dobrym atakiem ze środka odpowiedział Mateusz Bieniek 1:1. Brazylijczycy dzięki dobrym obronom i udanym kontratakom zdołali odskoczyć na dwa oczka 5:3. W dalszej części siatkarze z Brazylii utrzymywali dużo lepszą skuteczność w ataku 13:8. Polacy niestety popełniali dość proste błędy. Do tego rywale dobrze sobie radzili w elemencie bloku oraz zagrywki, m.in. Lukas. Jeśli ktoś sądził, że Biało-Czerwoni złożą broń, ten był w błędzie. W końcówce serią świetnych zagrywek popisał się Bartosz Kurek 21:21. Niestety w ostatnich akcjach skuteczniejsi byli podopieczni Bernardo Rezende. Seta asem serwisowym zakończył Leal. 

Seta numer dwa od skutecznego ataku ze środka zdobył Bieniek 1:0. Od początku było widać, że Polacy wyszli na boisko z nową energią. Ręki na zagrywce nie zwalniał Bieniek 4:0. W tym fragmencie gry to zawodnicy z Brazylii zaczęli popełniać błędy 0:5. W tej sytuacji szkoleniowiec Canarinhos zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Miejsce Bruno Rezende zajął Fernardo. Rywale polskiej drużyny cierpliwie odrabiali straty 8:9. Jednak w dalszej części Biało-Czerwoni nie dali wielu szans przeciwnikom na równorzędną walkę 21:15. Warto podkreślić bardzo dobrą dyspozycję Kurka i Leona w ataku. Tego seta reprezentacja Polski wygrała pewnie 25:19, doprowadzając do remisu w tym spotkaniu.

Trzecia odsłona meczu była kopią pierwszej. Canarinhos dość szybko wyszli na prowadzenie. Utrzymywali dość dobrą skuteczność w ataku oraz bloku 16:13. Dobrą zmianę dał Adriano, który w tej partii zdobył sześć punktów. Reprezentantom Polski nie można było odmówić waleczności, ale ostatnie słowo w tym secie należało do Brazylijczyków 25:19.

Kolejna partia zaczęła się od równej gry punkt za punkt 3:3 i 5:5. Chwilę później dobrym serwisem popisał się Jakub Kochanowski 7:5. Do stanu 13:13 oba zespoły grały równo. Następnie na dwa oczka odskoczyli brązowi medaliści mistrzostw świata z 2022 roku 15:13. W ataku bardzo dobrze sobie radził Darlan Souza. Polacy walczyli. Doprowadzili do remisu. Dobrze w bloku spisywał się Norbert Huber 17:17. Środkowy popisał się również serią mocnych, odrzucających zagrywek, dając Polsce prowadzenie 19:17. Końcówka tego seta była bardzo emocjonująca. Biało-Czerwoni mieli w górze piłkę setową przy stanie 24:22, ale Brazylijczycy walczyli do końca 23:24. Nerwy na wodzy ostatecznie utrzymali Polacy, wygrywając 25:23. W ostatniej akcji Lucarelii zaserwował piłkę w połowę siatki.

Tie-breaka z wysokiego "c" rozpoczęli aktualni mistrzowie świata 6:2. Przed zamianą stron nasz zespół utrzymał czteropunktowe prowadzenie 8:4. Podopieczni Bernardo Rezende walczyli do końca. Udało się im prowadzić do remisu 12:12. Świetnie na boisku prezentował się Lukas. W ostatnich akcjach ciężar gry na swoje barki wziął Leon. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechyli Biało-Czerwoni 15:12. Dzięki tej wygranej Polacy są już pewni awansu do ćwierćfinału, ale dalej będą walczyć o możliwie najwyższą pozycję przed dalszą częścią turnieju.

Polska - Brazylia 3:2 (22:25, 25:19, 19:25, 25:23, 15:12)

Polska: Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Marcin Janusz, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (L) oraz Kamil Semeniuk, Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber.

Brazylia: Bruno Rezende, Leal, Lukas, Lucarelli, Flavio, Darlan Souza, Thales Hoss (L) oraz Fernardo, L. Bergmann, Adriano, Honorato.

Statystyki:

Raport meczowy POL-BRA.jpeg

#TAGI