- Nie tak wyobrażaliśmy nasz pierwszy domowy mecz – mówił Kajetan Kubicki, zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przed sobotnim spotkaniem z PGE GIEK Skrą Bełchatów. W tej wypowiedzi nawiązał on do porażki u siebie z Steam Hemerpol Norwidem Częstochowa 2:3.
Kędzierzynianie bardzo chcieli zrehabilitować się przed swoimi kibicami i dodawali, że najważniejsze będzie ich podejście do spotkania. Wyszli na boisko mocno skoncentrowani i ogromną wolą walki.
Tym razem kibice ZAKSY nie byli zawiedzeni. Ich pupile rozegrali bardzo dobre spotkanie i wygrali zasłużenie. Goście, choć mocno starali się, nie byli w stanie przełamać dominacji gospodarze.
Jeszcze nie tak dawno gra tych zespołów mocno elektryzowała siatkarską Polskę. W składach były gwiazdy krajowej i międzynarodowej siatkówki. Na początku tego sezonu notowania kędzierzynian i bełchatowian są niższe. Obie ekipy doznały już po dwie porażki. PGE GiEK Skra zajmuje czwarte, a ZAKSA piąte miejsce w tabeli.
MVP spotkania został Igor Grobelny, który zdobył 20 pkt w tym miał po jednym asie i bloku. Skutecznie asystował mu Mateusz Rećko, zdobywca 18 pkt, który w poprzednim sezonie grał w Będzinie na zapleczu PlusLigi.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PGE GiEK Skra Bełchatów 3:1 (25:20, 25:18, 29:31, 25:22)