Reprezentantki Polski U20 przegrały 1:3 w meczu półfinałowym Mistrzostw Europy.

fot. CEV

ME U20K: Polska - Turcja 1:3

Kategoria

SiatkówkaReprezentacjeMłodzież

Autor

Angelika Knopek

Udostępnij

Udostępnij wpis na: TwitterUdostępnij wpis na: FacebookUdostępnij wpis na: LinkedIn

Data publikacji

16 sie 2024

Reprezentantki Polski do lat 20 w imponującym stylu awansowały do fazy medalowej CEV Mistrzostw Europy U20, Biało-Czerwone w fazie grupowej wygrały aż sześć spotkań, przegrywając zaledwie jeden mecz z reprezentacją Włoch. W półfinale siatkarki Miłosza Majki zmierzyły się z drużyną narodową Turcji, której uległy po czterosetowej walce.

Polska  –  Turcja 1:3 (14:25, 25:22, 17:25, 18:25)

Turczynki rozpoczęły półfinałowe spotkanie, rzucając wszystkie siły na pokład, co zaowocowało błyskawicznym, pięciopunktowym prowadzeniem (5:0), pierwszy punkt na koncie polskiego zespołu po skutecznym ataku zapisała dopiero Natasza Ornoch. Przeciwniczki doskonale czuły się w walce na siatce (10:6), wśród nich szczególnie jedna z liderek zespołu, Beren Yeşilirmak (13:8). Po połowie seta reprezentantki Turcji jeszcze poprawiły swoją grę, tym samym niestety całkowicie rozbijając nasz zespół (18:9). Bezradne w tej sytuacji Polki musiały się pogodzić z dotkliwą porażką na otwarcie półfinału (25:14).

Przerwa między setami pozwoliła podopiecznym Miłosza Majki na chwilę oddechu, po której nasze siatkarki znacznie prezentowały się znacznie lepiej (4:4) i tym razem grały z Turczynkami już jak równy z równym (8:8). W tej odsłonie o wiele lepiej funkcjonował polski atak, na siatce raz po raz meldowały się Anna Fiedorowicz, Julia Hewelt i Rozalia Moszyńska (12:11). Przy bardzo niebezpiecznej zagrywce Dilay Özdemir rywalki wypracowały aż sześciopunktowe prowadzenie (18:12), Biało-Czerwone nie zamierzały jednak poddać się bez walki, kolejnych kilka oczek do dorobku naszej drużyny dorzuciła Maja Malinowska, zaś atak Julii Hewelt dał w końcu Polkom upragniony remis (21:21). Końcówka seta ułożyła się już całkowicie po myśli naszych reprezentantek, które zakończyły ją zagraniem Nadii Siudy (25:22).

W drugim secie to Polki jako pierwsze wypracowały dwupunktowe prowadzenie (3:1), które jednak prędko zostało im odebrane przez ekipę rywalek (7:4). Turczynki, chcąc jak najszybciej zapomnieć o porażce w poprzedniej partii, wzmocniły swój atak (11:7), konsekwentnie powiększając swoje prowadzenie i nie pozwalając Biało-Czerwonym w żaden sposób się do siebie zbliżyć (17:10). Świetne zawody w tej partii rozegrała Liza Safronova (20:13), która była też odpowiedzialna za zdobycie ostatniego punktu w tym secie, dającego Turcji wygraną oraz objęcie prowadzenia w meczu półfinałowym (25:17).

Turczynki, jako jedne z głównych kandydatek do złota, były ekstremalnie zdeterminowane, aby zakończyć rywalizację w czterech setach, dlatego od samego początku tej partii wywarły na naszych zawodniczkach ogromną presję na zagrywce (8:2). Doskonała gra w obronie i bloku pozwoliła im swobodnie kreować grę i podejmować duże ryzyko (12:4), na co Polki niestety nie były w stanie znaleźć żadnej odpowiedzi (17:10). W porównaniu do rywalek, nasze zawodniczki popełniły bardzo dużo błędów własnych (24 pomyłki przy zaledwie dziesięciu błędach Turczynek), co również w dużej mierze miało wpływ na wynik końcowy (21:14). Ostatecznie reprezentacja Turcji nie pozwoliła już wydrzeć sobie wypracowanej przewagi i wygrała zarówno ten set, jak i całe spotkanie (25:18).

Biało-Czerwone jutro o godzinie 14.30 czasu polskiego staną do walki o brązowy medal z przegranym drugiego meczu półfinałowego Włochy – Belgia. 

#TAGI