W ostatnim meczu kontrolnym przed wyjazdem do stolicy Francji polscy siatkarze w Ergo Arenie pokonali w pięciu setach reprezentację Stanów Zjednoczonych.
Polska – USA 3:2 (18:25, 23:25, 28:26, 25:22, 15:8)
W porównaniu do sobotniego meczu z Japonią nastąpiły dwie zmiany w wyjściowym składzie reprezentacji Polski. Na środku siatki za Mateusza Bieńka wszedł Jakub Kochanowski, a na przyjęciu obok Wilfredo Leona zagrał Tomasz Fornal. Polacy zaczęli bardzo dobrze, skuteczna gra w ataku Bartosza Kurka, blok Marcina Janusza i as serwisowy Wilfredo Leona dały prowadzenie 6:2. Amerykanie w jednym ustawieniu odrobili straty, a po kontrataku Torey'a Defalco wyszli na prowadzenie 6:7. Nasi siatkarze odzyskali prowadzenie, ale dwa asy serwisowe Aarona Russella i zablokowany przez Maxwella Holta atak Wilfredo Leona spowodowały powrót do jednopunktowej 14:15 przewagi USA. Dwa kolejne punkty kontratakiem dołożył Matthew Anderson, a Aaron Russel zszedł z zagrywki dopiero przy wyniku 15:21 i było po emocjach w pierwszej partii.
W drugim secie od początku miejsce Wilfredo Leona zajął Kamil Semeniuk. Amerykanie nie zwalniali tempa i wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Kapitan Bartosz Kurek mocnymi atakami poprowadził drużynę do odrabiania strat, a punkt na remis po 7 zdobył blokiem Tomasz Fornal. Niestety przeciwnicy blokiem i trudną zagrywką Maxwella Holta wypracowali cztery punkty przewagi 8:12. Ponownie Bartosz Kurek, tym razem zagrywką, zniwelował straty do jednego punktu. W końcówce siatkarze USA ponownie pokazali siłę w bloku i prowadzili już 19:23. Nasi siatkarze odrobili trzy punkty, ale seta wygrać nie dali rady.
Po zmianie stron na boisku pozostał Mateusz Bieniek, który w końcówce drugiej partii zmienił Norberta Hubera. Nasi siatkarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie, głównie dzięki dobrej grze w systemie blok – obrona. Do remisu po 9 doprowadził atakiem i zagrywką Taylor Averill, a Maxwell Holt dołożył punkt blokiem. Amerykanie popełnili w trzech kolejnych akcjach błędy dotknięcia siatki, dzięki czemu Polacy wyszli na prowadzenie 15:13. Po trzech straconych punktach z rzędu trener Nikola Grbić poprosił o przerwę. Polacy mieli swoje szanse w kontrataku, ale więcej cierpliwości w długich akcjach zachowywali Amerykanie , którzy utrzymywali punkt przewagi. Jakub Kochanowski zaserwował asa na 22:21, a w kolejnej akcji nie wykorzystaliśmy kontrataku. Blok Marcina Janusza uchronił nas od obrony piłki meczowej przy dwupunktowej stracie. Amerykanie nie wykorzystali pierwszej okazji do zakończenia spotkania, blok Kamila Semeniuka dał Polakom pierwszą piłkę setową. A kropkę nad i postawił asem serwisowym Bartosz Kurek.
Czwartego seta Polacy rozpoczęli od potężnej zagrywki. Najpierw Tomasz Fornal, a następnie Mateusz Bieniek i Bartosz Kurek sprawili mnóstwo problemów przyjmującym reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Przy stanie 6:2 trener John Speraw poprosił o czas, po którym Amerykanie zaczęli mozolnie odrabiać straty. Polacy wytrzymali napór przeciwników i przeszli do kontrataku. Po kontrze w wykonaniu Kamila Semeniuka było 15:10 i minuta przerwy na żądanie trenera Sperawa. Szkoleniowiec Amerykanów zmienił też kilku siatkarzy, ale nie wpłynęło to na przebieg gry i o zwycięstwie w meczu miał zadecydować tie-break.
Ostatni set rozpoczął się od skutecznych ataków z obu stron siatki i wyrównanego wyniku. Dwa bloki Marcina Janusza i kontratak zza trzech metrów Kamila Semeniuka dały Polakom prowadzenie 6:3. Trzypunktowa przewaga naszych siatkarzy utrzymała się do zmiany stron po ósmym punkcie. Końcówkę nasi siatkarze zagrali koncertowo godnie żegnając się z polską publicznością przed wyjazdem do stolicy Francji.
